K: Hej miło was widzieć.- Nawet mnie nie zauważyli, kłócąc się dalej weszli do środka i zamknęli za sobą drzwi.
M: Ja dobrze o tym wiem! Nie krzycz na mnie!
C: Właśnie że będę, ty jesteś jakiś PSYCHICZNY!!!
...K: Ok, ja rozumiem że każdy związek przeżywa kryzys, ale bezprzesady.- Nadal mnie ignorowali. Nieźle się na nich wkurzyłam i zaczęłam wrzeszczeć.
K: Halo!!! Ja tu jestem!!! I coś do was mówię!!!
C: Ta... wiemy, wiemy.- Wtf..?! To już była przesada., jak oni nie chcą ze mną gadać i przyjechali tu tylko żeby się kłócić to nara. Poszłam do siebie, Justin oczywiście musiał pójść za mną bo by oszalał. Nudziło nam się, więc Justin zabłysną swoja mądrością i wymyślił, że ja będę przymierzać wszystkie swoje ciuchy, a on stwierdzi w których mi najładniej. Nie spodobał mi się ten pomysł, ale tak mnie błagał że w końcu się zgodziłam. Nie zdążyłam nic zrobić, bo przyszli Cami i Mike. Ciszyłam się, że mnie uratowali, ale nadal byłam na nich wściekła. Bez pukania weszli do pokoju.
M: Kate, bardzo cię przepraszamy za te kłótnie i wgl.
C: Naprawdę nie chcieliśmy, samo tak wyszło.
K: Przestane się gniewać jak się pogodzicie.- Pocałowali się w usta na zgodę.
K: No i git. Nigdy nie potrafiłam się długo gniewać na przyjaciół.
J: Tak..? A na mnie to się gniewałaś prawie miesiąc.
K: No wiesz... em... jak zasłużyłeś.
J: No dobra, dobra.. koniec tematu.
K: Ok koniec, ale jeszcze do tego wrócimy, bo musisz mi wyjaśnić parę spraw. Wgl.. to was sobie nie przedstawiłam. Justin to są Cami i Mike. A wy raczej wiecie że to Justin Bieber, mój niesamowity utalentowany chłopczyk.
J: Oj tam... pochlebiasz mi.- Chyba serio troszkę przesadziłam, bo Justin zrobił się czerwony jak burak.
M: Ehh.. wiemy że to twój chłopak, nie musisz się tak chwalić. haha...
J: To niech dziewczyny sobie pogadają, a my pójdziemy do Skateparku. Bo słyszałem, że chcesz tam iść.
M: No ok... tylko nie mam deski.
C: Co...?!? To chciałeś iść do Skateparku a nie masz de.... dobra nie dokończę, bo się znowu pokłócimy.
M: No co.. nie wziąłem z domu, bo zapomniałem. Jutro pójdę do sklepu i kupię... dzisiaj mi się nie chce.
J: Aaaa.. to ja ci pożyczę, mam ich pełno więc zwisa mi to.
M: No Justin to idziemy zapoznać jakieś fajne dziewczyny.- Rzucił i puścił mu oczko.
C: Ehh.. słucham?
M: Żartuje...
Wyszli, tymczasem ja poszłam się odświeżyć, a Cami czekała w moim pokoju. Przebrałam się w to (klik). Wyszłam z łazienki i z Cami poszłyśmy na balkonik i usiadłyśmy na leżakach.
K: Zapomniałabym, mieszkasz u mnie czy u Mikkego? Bo wiesz... mamy dużo wolnych pokoi. Moja mama wyjechała wczoraj do cioci do Francji, Chrisa rodzice są w delegacji i wrócą za dwa miesiące. Caitlin mieszka u chłopaka, więc jesteśmy cały czas sami, tylko czasem sąsiadka do nas zagląda.
C: Ehh.. kusząca propozycja, ale dziś zostanę na noc i Mikkego. Może on tez będzie mógł tu zamieszkać, więc jeszcze zobaczymy.
K: Ok, szkoda że przyjechaliście tylko na wakacje.
C: Nom... ale wiesz szkoła i wgl. Moja mama ledwo pozwoliła mi tu przyjechać.
K: Dobra, to co chcesz robić? Idziemy na zakupy?
C: No możemy iść. Mam zamiar kupić sobie coś nowego.-Wyszłyśmy z domu i kierowałyśmy sie w stronę lodziarni.
K: To najpierw idziemy na lody.- Stwierdziłam i zamówiłam dla siebie trzy gałki lodów, a Cami kupiła sonie Big Milka. Zjadłyśmy swoje porcje i ruszyłyśmy dalej w stronę centrum handlowego. Ja kupiłam sobie tylko bluzkę (klik), za to Cami wykupiła połowę sklepów. Ze stwierdzeniem, że nie nie udźwignie zakupów zamówiła taksówkę. Czekaliśmy chwilkę, w końcu nadjechała i ruszyłyśmy w stronę domu. zmęczone zakupami usiadłyśmy w salonie. Ktoś zapukał do drzwi, od niechcenia wstałam otworzyć. W drzwiach stała zapłakana Shirl. Mocno ja objęłam. Chwile tak w ciszy stałyśmy.
K: Shirl, słońce co się stało...?
Sh: Ch... Chris.- Ledwo wypowiedziała i znowu zaczęła płakać.... CDN Dedyk dla Cami ;**, Karoliny ;] i... Martysi ;D
***
Nudny, krótki i wgl bezsensu ;/ Ale jest.... ;) Wczorajszy dzień był okropny ;/ Jak tam dzień matki..? Co kupiłyście swoim rodzicielkom? Ja pasek xdee Proszę o dodawanie się do obserwatorów ;) Nowa notka już za niedługo.... i wszystko wam wynagrodzę, bo rozdział 20 bd bardzo długi ;P Czekam na komentarze i propozycje piosenek jakie mam dodawać do rozdziałów ;) Mam nadzieję że lubicie Katy Perry ;D Widziałyście zdjęcia Justina i Seleny ;/ Mi nie podoba się to, że oni ze sobą chodzą, ale każdy ma swoje zdanie ;/ Pozdrawiam ♥
Cudoo ! Ty Marti\ysia masz talent !
OdpowiedzUsuńSzczerze ci powiem ze tez chcialabym pisac tak jak ty ale niestety jestem kaleka xdeee i tak nie potrafie ale bardzo bardzo chcialabym taaak !! Ale dobrze ze przynajmniej tutaj wystepuje i dziekuje ci za to ! zaraz ci przesle fajna nutke ale niestety nie znam tytulu.; /
OdpowiedzUsuńNo no niezly ;D
OdpowiedzUsuńCzekam na nastepny ;p
SWietne opowiadanie mysle tak samo o jb i gomezce ;//
OdpowiedzUsuńmasz talent !
niecierpliwie czekam na nn !
a moze dasz rihanne?
Świotny daj NN !
OdpowiedzUsuńŚlicznie jest < 3 Pisz tak dalej . : ) Zapraszam do mnie na mój szmaciany blog : http://breaking-the-waves.blog.onet.pl/ ♥
OdpowiedzUsuńCzekam na następny ...
Piegusek_x3
Świetnee .. <33 ja zawsze czekam na nowy rozdział .. co przeczytam to chcę dalej <33
OdpowiedzUsuńFajny rozdział ; D
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie : i-like-rain-x3.blogspot.com
Dodałam się do obserwatorów - liczę na to samo.
supcio !!!!
OdpowiedzUsuńswietne:))
OdpowiedzUsuń