Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 22 maja 2011

Rozdział 18: Twój słodki uśmiech dużo zdradza.

Ch: Shirl możesz mi dokładnie opowiedzieć co się stało? Sh: Bo to było tak......-Opowiedziałam im całą historię.
Ch: Ehh... trzeba jechać go szukać. Ryan zawieziemy Shirl do szpitala i pojedziemy na policję. Poszukamy go troszkę. Mam nadzieję,że nic mu nie jest....

Podkład do rozdziału Justin Bieber "LoVe Me"

...Po chwili byłam już w szpitalu. Zdziwienie Chrisa było bezcenne gdy zobaczył Justina na korytarzu. Ja też się zdziwiłam, ale byłam szczęśliwa, że nic mu nie jest. Może to już koniec problemów, powoli wszystko wraca do normy. Kate jest w dobrym stanie. Lekarz stwierdził, że za niedługo się obudzi. Myślałam nad imprezą na plaży, ale taką specjalnie dla Kate. Zaprosimy jakieś gwiazdy... tylko musi być wszystko dobrze. Justin musi się z nią pogodzić. Może przyjadą też Cami i Mike. Jak ja bym chciała, żeby to wszystko było już za mną, żeby te wszystkie problemy się skończyły. Moje przemyślenia przerwał Chris.
Ch: A może, jak już wszystko będzie dobrze i jak Kate będzie zdrowa to urządzimy imprezę na plaży z gwiazdami i wgl... ale taką specjalnie dla Kate.
Sh: Świetny pomysł.- Zachichotałam.
Ch: Z czego się śmiejesz?
Sh: Nieważne.
Ch: Ok, nie chcesz mówić to nie.- Strzelił focha.
Sh: Haha.. twoje fochy na mnie nie działają.


/Dwa tygodnie później/


Kate jest już w domu, coraz lepiej się czuje. Chodzimy na zakupy, na lody już prawie wszędzie wychodzi. Na początku było gorzej, wszystkich się wstydziła, ciągle mówiła że jest brzydka. Najgorszą rzeczą po przebudzeniu było to że pamiętała wszystko co się stało, każdy szczegół. Rozmawiałam z nią o tym i dowiedziałam się że się wcale nie chciała ciąć, tylko goliła nogi i strasznie się zacięła. Stąd ta krew w wannie. Ale potwierdziła to że brała jakieś leki i przez to wpadła w śpiączkę. Długo się przełamywała żeby mi o tym powiedzieć, ale wydusiła to z siebie. Obiecałam jej że nikomu o tym nie powiem. Nadal nie wybaczyła Justinowi, ale ja widzę jak jej trudno bez niego żyć. Ciągle ją wspieram, jestem u niej codziennie. Czekam na moment w którym będzie gotowa na tą imprezę na plaży. Justin obiecał że załatwi nam gwiazdy. Już nie mogę się doczekać.


*Oczami Kate*
Już powoli wszystko wraca do normy. Czuję się coraz lepiej. Za chwilę ma przyjechać Cami z Mikiem, bardzo się cieszę. Usłyszałam dzwonek do drzwi i szybko zbiegłam na dół, aby otworzyć. Ku moim oczom ukazał się.. Justin.
K: Czego chcesz tym razem? Byłeś już u mnie dzisiaj pięć razy.
J: Tego co za każdym.- Zrobił słodki uśmiech.
K: No to ja znowu odpowiem... NIE!!!
J: Kate, co musi się stać żebyś mi wybaczyła?
K: Nie wiem... ale...
J: Już wiem !!- Wtrącił mi się w zdanie i namiętnie pocałował. Nadal całując wszedł do środka zamykając nogą drzwi. Chciałam go odepchnąć, ale jego zapach i smak jego ust mnie przyciągał. Po chwili, która mogłaby trwać wiecznie puścił moje usta.
K: Ale się wessałeś.
J: Hah.. podobało ci się.
K: Tego nie powiedziałam.
J: No, ale ten twój słodki uśmiech dużo zdradza.-Popatrzyłam na niego spod byka.
K: No dobra, udało ci się.- Uśmiechnęłam się i poszłam do salonu. Justin siedział w kuchni od 15 minut, a ja oglądałam jakieś głupoty w tv. W końcu przyszedł z dwoma kubkami. Ktoś zapukał do drzwi. Wstałam otworzyć. Przy okazji się musiałam wywalić. Potknęłam się o kanapę i wylądowałam na ziemi. Szybko się pozbierałam i kulejąc doszłam do drzwi. Rzuciłam jeszcze do Justina.
K: Justin przynieś jeszcze dwa kubki tego czegoś co nam zrobiłeś, bo właśnie przyjechali Cami i Mike. 
J: Ok!!!- Dureń wykrzyczał na cały dom. No cóż nie jego wina, że jak się urodził to go lekarz na ziemię upuścił. Otworzyłam drzwi i już na przywitanie usłyszałam kłótnie. 
C: Nie! Bo zawsze musi być tak jak ty chcesz!!
M: Ale ja zaproponowałem tylko, żebyśmy poszli do Skateparku!! 
C: Ale nie pomyślałeś, że ja chcę spędzić trochę czasu z Kate! Jakbyś chciał wiedzieć ona leżała w szpitalu!!
K: Hej miło was widzieć.- Nawet mnie nie zauważyli, kłócąc się dalej weszli do środka i zamknęli za sobą drzwi.
M: Ja dobrze o tym wiem! Nie krzycz na mnie!
C: Właśnie że będę, ty jesteś jakiś PSYCHICZNY!!!... CDN Dedyk dla Kamili (Cami) ;** i Małej (Shirl).




                                                                     ***
Hej co tam...? Jak się macie? ;] Jest fajna akcja http://twitition.com/q8dc5/ bd wdzięczna za Sign ;) NN już jest napisany na kartce, tylko muszę przepisać ;/ Jeszcze nw kiedy to zrobię ;p Proszę jak możecie to dodawajcie się do obserwatorów gdyż jest to dla mnie bardzo ważne ;) Mam nadzieję że pod tą notką zobaczę dużo komentarzy ;] Aha... piszcie w komentarzach jakie chciałybyście usłyszeć piosenki przy rozdziałach.. ;D Czekam.. ;***

8 komentarzy:

  1. pierwsza ;D dodałam Cię do obserwowanych bo po prostu kocham czytać Twoje opowiadanie :) i love ittt <33

    OdpowiedzUsuń
  2. zajebistee <333

    @zuzak15

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudoo ! roszę dodaj NN !

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie musze stoooo razy ci powtarzac ze to jest super bo ty i tak o tym baaardzo dobrze wiesz no ale jak chcesz tak bardzo koma to ci go dam ; p, kocham teee teksty normanie nasze klutnie mnie powalaja ; )

    OdpowiedzUsuń
  5. Twój blog jest jednym z najlepszych jakie czytam, dlatego wyróżniłam Cię w konkursie Sunshine Awards!!! <3 Wejdź na mojego bloga i zobacz co robić dalej ;D

    OdpowiedzUsuń