Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 1 maja 2011

Rozdział 16: Słońce, wiesz o jakie mi chodzi.

Rozdział pisany przy piosence Justin Bieber "Pray"

"Hej słoneczko ;** Wszystko się wali ;( Przyjedźcie do mnie proszę, bardzo was potrzebuję. Tych przegadanych nocy, lodów waniliowych od kt brzuchy bolą i wspólnego chodzenia po centru handlowym Khm <33"


... Przez cały tydzień nie odzywałam się Justina, mimo że dostawałam od niego pełno sms-ów, dzwonił do mnie tysiące razy, nie dałam za wygraną. Nawet jak przychodził to go olewałam. Gadałam z Cami i Mikiem przez telefon i jutro przyjeżdżają. Już nie mogę się doczekać, tylko szkoda, że dopiero jutro bo dzisiaj ma być impreza na plaży i mam zamiar na nią iść. Zastanawiam się tylko czy sobie coś na nią nie kupić. Może później się przejdę do centrum po jakieś nowe ciuchy z Claudią i Shirl. Z Shirl bardzo się zżyłam ona jest ja siostra, albo jak Cami. Z Claudią też się powoli zaprzyjaźniam, ona jest troszkę bardziej stanowcza i opanowana niż ja i Shirl, ale tez ją bardzo lubię. Zeszłam na dół i wzięłam jabłko do ręki, nie miałam ochoty nic jeść. Shirl stwierdziła, że ta kłótnia z Justinem źle na mnie działa, bo strasznie schudłam przez ten tydzień. Nie rusza mnie to, uważam że mam dobrą wagę jak na swój wzrost i wiek. Wróciłam do pokoju, umyłam się i przebrałam (klik). Kompletnie nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić. Nudziło mi się okropnie. Zadzwoniłam do Shirl.
/Rozmowa/
K: Hej słońce, co robisz??
Sh: Ehh.. Jestem właśnie na plaży z Chrisem.
K: Aham. Myślałam że pójdziemy na jakieś zakupy czy coś.
Sh: Oj, za 2 godzinki, bo przygotowujemy wszystko na dzisiejszą Imprezę.
K: Ok, mogłabym wam pomóc, ale okropnie i się nie chce.
Sh: Jak skończymy to przyjdę po ciebie.
K: Ok, pa.
/Koniec rozmowy/


*Oczami Shirl*
Ch: Co chciała Kate?
Sh: A nic, pytała się czy pójdę z nią na zakupy.
Ch: Aham.. możesz iść, i lepiej kup sobie coś seksownego.
Sh: Głupek.- Stwierdziłam i pocałowałam go w usta.
Ch: Oj żaden głupek, po prostu czekam aż się zdecydujesz i mam małą nadzieje że to będzie dzisiaj na imprezie.
Sh: No nie wiem, nie wiem. A co konkretnie mam sobie kupić..?
Ch: Gumki.
Sh: Do włosów, przecież mam.
Ch: Słońce, wiesz o jakie mi chodzi.
Sh: Ale to ty masz mieć ze sobą prezerwatywy, a nie ja.
Ch: No dobra, postaram się.- Puścił oczko i zbliżył się do mnie na odległość 10 cm. Lekko musną moje usta.
Sh: Co tak delikatnie? Boisz się?
Ch: Nie - Odparł i zaczął namiętnie całować.Ta chwila mogłaby trwać wiecznie. W końcu puścił moje usta i się oblizał....


*Oczami Kate*
Hmm... Shirl obiecała, że pójdzie ze mną. Zastanawiam się co sobie kupię. Wzięłam laptopa do ręki i usłyszałam dzwonek do drzwi. Zeszłam na dół otworzyć, ale tam nikogo nie było tylko jakaś duża paczka. Ledwo ją udźwignęłam i zaniosłam do salonu. Nie było żadnej karteczki od kogo więc postanowiłam że otworze. W środku było pusto, pewnie ktoś sobie ze mnie robił jaja. Nie przejęłam się tym i wróciłam do mojej poprzedniej czynności. Sprawdziłam swoją pocztę, zajrzałam na (Twittera).....


*Oczami Shirl*
Razem z Chrisem zrobiliśmy wszystko na plaży, poszłam tylko do domu się przebrać (klik) i poszłam po Kate. Pukałam, ale nikt mi nie otworzył, drzwi były otwarte więc weszłam. Na dole nikogo nie było, Chris był pewnie u Justina. Ruszyłam w stronę pokoju Kate. U niej też pusto, zobaczyłam włączonego laptopa, podeszłam bliżej i to co zobaczyłam bardzo mnie zdziwiło, a mianowicie wiadomość od Justina na Twitterze:
"Nie rozumiem cię!!! Jest mi przykro, że nie chcesz mnie znać. Mam dość już twoich humorów!! Myślałem że jesteś inna, że jesteś tą jedyną!!! Nie chcę chodzić z rozpuszczonym bachorem!!! Jesteś grupa, brzydka i nie wiem czemu byłem taki głupi, że chciałem z tobą chodzić!!! Mam jedno zdanie o tobie do powiedzenia: WREDNA FAŁSZYWA DZIWKA!!!!! To koniec!!! Rozumiesz!?!?"


Zdziwiła mnie ta wiadomość, nie była w stylu Justina. Myślałam, że on ją kocha i chcę odzyskać. Może to tylko jakiś głupi żart, albo jakaś zwariowana fanka weszła na jego konto i z zazdrości napisała coś takiego. Bardzo mi żal Kate, pewnie gdzieś teraz płacze na ławce. Muszę ją szybko znaleźć. Spojrzałam na łóżko, leżała tam kartka:


" Już dość się w moim życiu nacierpiałam, tak skończę moją życiową historię! Byliście najlepszymi przyjaciółmi, lepszych sobie wymarzyć nie mogłam! Mamo, pamiętaj że zawsze cię kochałam. Dbaj o siebie i o dziecko! Justin, mam ci tylko do powiedzenia dwa słowa i nic więcej: KOCHAM CIĘ!
Żegnajcie, kocham was!!! Ps. zobaczymy się w lepszym świecie.                             
                                                                                                           Kate "


Byłam w szoku, nie wiedziałam co mam teraz robić. Nagle usłyszałam jakiś dźwięk dochodzący z łazienki. Weszłam i zobaczyłam Kate w wannie pełnej krwi. Od razu zadzwoniłam na pogotowie, a później do Chrisa. Przybiegł do mnie jak najszybciej mógł, a z nim Justin. Przytulił mnie mocno, chwilę potem przybyło pogotowie. Lekarz stwierdził, że Kate musi natychmiast jechać do szpitala i że jest mała szansa, że będzie żyła. Wsiedliśmy do auta i ruszyliśmy za karetką. Starałam się nie płakać, lecz nie mogłam się powstrzymać. Kate była mi bardzo bliska. Chris ciągle mnie pocieszał, że wszystko będzie dobrze, ale ja wiedziałam, że on też sobie z tym nie radzi. Justin się zachowywał jakby nie miał uczuć, jakby był ze stali, lecz ja widziałam, że gdzieś pod grubą żelazną zbroją jest chłopak z nadzieja i żalem w sercu. Dotarliśmy, w szpitalu już była mama Kate. Cała zapłakana siedziała na krześle w poczekalni. Podbiegłam do niej i mocno ją przytuliłam, wiem że w tym momencie potrzebuje wsparcia.... CDN

10 komentarzy:

  1. Cudowna nn ;D Czekam na nastepna ;D xd
    ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Mm swietny.. czekam na kolejny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  3. To jest ciekawe xd:D
    Podoba mi się:D
    cZekam na nn <33

    _______________
    Zapraszam do mnie
    http://can-you-feel-that.blog.onet.pl/
    and http://justinkbieberek4ever.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. świetne! ;) chyba skuszę się na czytanie od początku :) by martaa0

    OdpowiedzUsuń
  5. Super ! Dodaję do obserwatorów i zapraszam na mojego nowego bloga : www.my-new-life-my-story.blogspot.com ! ;))

    OdpowiedzUsuń
  6. super, czytam kazdy rozdzial i cce wiecej ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajne zaproo do mnie dopiero sie rozkrecam http://biebers-story-is-life.blogspot.com/2011/05/bochaterowie.html

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetnie jak zwykle ale ona ma ŻYĆ!! rozumiesz bo normalnie nie bede juz tego czytac...:D

    OdpowiedzUsuń