Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 16 grudnia 2010

Rozdział 2: Będziesz miała brata lub siostrę

C: Ty jeszcze śpisz? Popatrz która godzina!!!
K: Mamo nie widzisz że śpie?
C: Katy wstawaj zaraz sie spuźnimy!
K: Cami Co ty tu robisz? Dobara dobra juz wstaje.
C: Twoja mama mnie wpuściła jak wychodziła do pracy.
K: Aha to spk.- Powiedziałam i wystawiłam jęzor. Zwlekłam się z łóżka i poszłam do łazienki, umyłam się i ubrałam Cami czekła na dole. Zbiegłam do niej, a z kuchni wzięłam jabłko i poszłyśmy do szkoły.
K: Mike bedzie dzisiaj w szkole?
c: Nie wiem. Powinien być.
K: Coś mi się się wydaje ze on ci się podoba hmm..?
C: Nieeee
K: Nie wcale
C: No dobra może troche, ale i tak nic z tego nie bedzie bo on nic do mnie nie czuje.
K: A z kąd wiesz?
C: Tak mi sie wydaje.
K: Porozmawiaj z nim napewno coś tam czuje widze jak na ciebie patrzy
C: Serio? Czy zmyślasz?
K: Nie serio
C: OoO patrz juz jesteśmy pod szkołą.
K: Taaa.. Super.
Weszłysmy do szkoły okazało się ze juz jest lekcja. Nie poszłysmy na pzyrode zdecydowałyśmy ze poczekać na nastepną lekcje. Po chwili zadzwonił dzwonek i wszyscy wybiegli z klas.
C: O popatrz Mike idzie w naszą strone.
K: Gdzie?
M(Mike): Katy choć na chwile musimy podadać.- Złapał mnie za ręke i pociagną za sobą a ja tylko zdąrzyłam pokazać Cami że nie wiem o co chodzi.
M: Katy musimy pogadac
K: O co chodzi?
M: Chyba się zakochałem
K: W kim?? Tylko nie mów ze we mnie.
M: Nie w tobie.
K: No to w kim gadaj.
M: W Cami.
K: Widziałam!!!- Krzyknełam na całą szkołe aż się wszyscy popatrzyli.
C: Co wiedzałaś?
M: O Cami nie zauwarzyłem cię.
C Jestem aż tak mała?
M: Ni.e.e
K: To wy tu sobie pogadajcie a ja ide po cos do picia.
Powiedziałam i schowałam się za rogiem. Na początku Mike strasznie się rumienił puźniej o czyms gadali ale nie mogłam nic usłyszeć bo był straszny tłum na kotytarzu. Na konie dali sobie buziaka w polik i się rozeszli. Podbiegłam do Cami
K: I co?
C: Nic
K: Jak nic o czym gadaliście?
C: Zapytał sie czy....
K: Czy...
C: czy mu się podobam powiedziałam że tak.
K: I...
C: No i.... chodze z nim.- Jak oszlała zaczeła skakać chyba jej odpiło ;)
K: Cami,Cami, uspokuj się
C: Sorry, troche mnie poniosło
K: To kiedy idzicie na swoją pierwszą randke?
c: Nie wiem Mike powiedzał że po szkole zadzwoni do mnie.
Zadzwonił dzwonek. Lekcje jak zawsze nudne, wróciłam do domu i poszłam sie odswierzyć, cały czas myslałam o Cami i Mike, oby im sie udało w końcu pasuja do siebie. Zeszłam na dół i właczyłam TV. Na mtv leciała Rihanna, lubie ją więc posłuchałam. Przyszła moja mama
K: O czesć mamuś tak wcześniej jesteś?
M: Tak i musze ci cos powiedzieć.
K: No to cię słucham
M: Bo chodzi o to że...
K: Że...?
M: Będziesz miała brata lub siostrę.
amurowało mnie, nie wiedziałam co mam powiedzieć, Byłam strasznie zła.
K:COO!!? Ale jak to!? Kiedy!?
M: Córciu nie krzyk, wszystko ci wytłumacze.
K: Nie! Nie musisz mi nic tłumaczyć!!! Wszystko rozumiem! Wykrzyczałam jej prosto w twarz, pobiegłam do swojego pokoju i się w nim zamknęłam. Nachodziło mnie mnóstwo mysli. Ale jak ona tak mogła? Pozwolić żeby tak poprostu ją ktos przeleciał? Jak my sobie teraz poradzimy? Jedyne na co miałam ochote to spakowac się polecieć do Chrisa i Caitlin z nimi zawsze mi wesoło i nie myśle o kłopotach. Gdy tak myślałam to zasnełam.
Obudził mnie płacz, wstałam z łóżka i zobaczyłam mamę.
M: Juz sobie idę.- Powidzała, siedziała na moim fotelu koło łóżka.
K: Nie zostań. Musimy porozmawiać. Co masz zamiar teraz zrobić?
M: Nie wiem miałam nadzieje że mnie zrozumiesz, ale jednak sie pomyliłam.
K: To ty lepiej mnie zrozum.- Rozmawiałysmy spokojnie, ale miałam wrazenie jakby mama była bardzo zdenerwowana. Widziałam ze sobie z tym nie radzi.
K: Mamo?
M: Tak?
k: Jak to sie stało i jak sie dowiedziałaś?
M: Sama niewiem. Jednego dnia w pracy źle się poczułam i szef kazał mi jechac do lekarza, a on mi mówi ze jestem w ciaży.
K: I co teraz?
M: Nie wiem. Myślałam żeby sprzedać dom i wyjechać do Atlanty.
K: Tak by było najlepiej.
M: Tez tak uważam.
Nie mogłam dłużej patrzec jak sie smuci. Podeszłam i mocno ją przytuliłam.
K: Kocham cię mamusiu.
M: Ja ciebie tez córciu, ja ciebie też.
K: To kiedy wyjeżdzamy?
M: Zadzwonie do cioci i sie zapytam czy mozemy przyjechać. Tylko niewiem co z Nerem. Weżmiemy go ze soba?
K: Tam mamusiu, prosze.
M: Dobrze. To ide zadzwonic a ty idź do przyjaciół i im powiedz.
K: OK.
Ubrałam buty i wyszłam. Doszłam w 5 minut. Zapukałam do drzwi Cami. Otworzyła jej mama.
K: Dzień dobry. Czy zastałam Cami?
Mama Cami: Tak, jest u siebie z Mike'm.- Powiedzała jej mama i pokazała żebym weszła. Ściągłam buty i poszłam do jej pokoju. Lekko zapukałam i usłyszałam dławiący sie głos.
C: Prosze.- Otworzyłam drzwi i weszłam.
K: Siema! A co wy tu robicie?
C: Ten wariat mnie łaskocze. Mike przestań!!!
M: Dobra tylko sie juz tak niezłosć.
K: Musze wam coś powiedzeć.
C: Siadaj. Cos sie stało?
Opowiedzłam im wszystko a oni uważnie słuchali.
M: Oj szkoda że musisz wyjechać.
C: Tak,bedziemy bardzo tęsknic.
K: Ja też.
M: A kiedy wrócisz?
K: Chyba juz tam zostane, ale obiecuje że na wakacje i ferie będziecie do mnie przyjezdzać i macie do mnie codzinnie dzwonić.
M i C: Ok. Obiecujemy.- Powiedzieli razem.
K: Ja musze juz isc, napisze wam sms kiedy wyjeżdżam. Pa!
M i C: Pa Pa!
Szłam do domu było strasznie ciemno, w koncu doszłam do domu. Sciagłam buty i po cichu poszłam do pokoju moja mama juz spała.






Rozdział nawet mi się podoba. Pszcze komentarze jak to czytacie, naprawde to motuwóje. NN bedzie jak napisze. Jak ktos chce byc informowany o NN to moje gg 22748429.

3 komentarze:

  1. spoko ci idzie:DD ide czytać dalej;p

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie podoba mi się :*
    Tylko pisz więcej a nie tak krótko =P ;*
    Pozdrawiam Cię kaczoraśna xD
    Też jestem na Zapytaju ;D

    OdpowiedzUsuń